Opinie o „liberalnym papieżu Leonie” nie wytrzymują krytyki opartej na materialne źródłowym. Fakty dowodzą jasno jakie było stanowisko papieża. Nie są to przecież jedyne przykłady i nietrudno podać kolejne. Do Syllabusa papież nawiązał także np. w liście do biskupa Daberta z francuskiej diecezji Perigueux (datowanego na 27 lipca 1884 r.), w którym napisał (poniższe określenie List okólny jest inną nazwą encykliki): „Nauki, które wyszły z tej Stolicy apostolskiej i zawarte bądź w «Syllabusie» i w innych aktach naszego znakomitego poprzednika, bądź w naszych Listach okólnych, jasno wskazują wiernym jakie mają być ich usposobienia, i postępowanie pośród wszystkich trudności czasów i rzeczy; tam też znajdą oni prawidło dla skierowania myśli i dzieł swoich”.
Wspólna tendencja zwolenników reform daje się – zdaniem Leona XIII – sprowadzić do naturalizmu przeciwnego doktrynie katolickiej. Podobnie jak i poprzednicy papież był również zwolennikiem idei państwa katolickiego i wykluczał wolność religijną jako zasadę wzorcowego ułożenia stosunków państwa i Kościoła. Wobec wyznań niekatolickich i religii niechrześcijańskich pozwalał katolickim władcom jedynie na motywowaną roztropnością tolerancję. W swej encyklice Libertas (1888), poświęconej zagadnieniu wolności człowieka, podkreślał bowiem, że: „Kościół przyznaje prawa wyłącznie temu, co jest prawdziwe i szlachetne, nie sprzeciwia się jednak tolerancji, którą władze publiczne muszą stosować wobec niektórych przypadków przeciwnych prawdzie i sprawiedliwości, jeżeli ma to na celu uniknięcie większego zła, lub osiągnięcie albo zachowanie większego dobra”.
W oparciu o katolickie zasady powtarzane wielokrotnie przez cały okres porewolucyjny Leon XIII opowiadał się za trwałym powiązaniem państwa i Kościoła, które wyraża się w uznaniu przez władze polityczne praw katolicyzmu do publicznego wyznawania tej religii przez ogół obywateli nie tylko w ich życiu prywatnym, ale również w życiu społecznym. Równie tradycyjne jest stanowcze twierdzenie papieża, że nie ma trudności w ustaleniu, która religia jest prawdziwa, a więc że nie tylko poszczególni obywatele, ale także władze państwowe i ciała ustawodawcze łatwo mogą poznać i ująć w przepisach prawnych zasadnicze uprzywilejowanie jedynej – jak stwierdza Leon XIII – prawdziwej religii, gdyż nie można jego zdaniem stawiać na równi wyznań fałszywych z wyznaniem jedynie prawdziwym. W nauczaniu papieży tak sformułowana zasada stanowi punkt odniesienia dla oceny każdego państwa w kwestii wierności jego prawodawstwa obiektywnej prawdzie. Przedstawiona doktryna jest powtórzeniem tradycyjnych zasad i nie wyraża w żadnym stopniu dążenia do zaprowadzenia reform zmierzających do utworzenia „otwartego Kościoła”. Starania takie były obce Leonowi XIII, który sam napisał: „Zabrania zatem sprawiedliwość i rozum, aby państwo miało być bez Boga, lub co by się ateizmowi równało, w równej mierze usposobionym było względem różnych, jak je zwą religii, i każdej tych samych praw użyczało. Skoro więc w państwie jedną religię koniecznie wyznawać trzeba, wyznawać należy tę, która jedynie prawdziwą jest, a którą bez trudności, zwłaszcza zaś w katolickich państwach, poznać można, gdyż w niej występują niejako wyryte znamiona prawdy. Tę więc niech kierujący państwami podtrzymują i niech jej bronią, jeżeli rozsądnie, a użytecznie, jak powinni, służyć chcą ogółowi obywateli”.
Comments Closed
Comments for this post are now closed.