Doktryna nauczania

Nauczanie to było wspólną doktryną kolejnych papieży, aż do końca pontyfikatu Piusa XII (zm. 1958). Natomiast Jan XXIII uznał, że należy dowartościować świat niekatolicki, a Paweł VI ogłosił deklarację o wolności religijnej II Soboru Watykańskiego Dignitatis humanae, zrywając z wielowiekową tradycją, opierając porządek społeczny na zasadzie godności ludzkiej. Problem tej zmiany będzie później analizowany. Problematyce wzajemnych relacji państwa i Kościoła (ze szczególnym uwzględnieniem sytuacji panującej we Francji, gdzie wysiłki liberałów zmierzające do ograniczenia znaczenia Kościoła były najbardziej gwałtowne) została poświęcona encyklika Au milieu des sollicitudes (1892), wydana w języku francuskim, aby tym skuteczniej dotrzeć do francuskich biskupów, kapłanów i wiernych, a której podtytułem było sformułowanie De Civitatis Regiminae, to znaczy o władzy państwowej. Leon XIII, znów idąc śladem swych poprzedników, potępia i odrzuca ideę wzajemnego rozdziału państwa i Kościoła postulowaną przez środowiska liberalne:
„przy sprawie dotyczącej zasady oddziału Państwa i Kościoła, która oznaczałaby oddzielenie prawodawstwa ludzkiego od prawodawstwa chrześcijańskiego i boskiego (…) starczy popatrzeć na całą absurdalność tej teorii na temat oddzielenia, a każdy sam z siebie ją pojmie. Kiedy Państwo odmawia Bogu tego, co do Niego należy, odmawia również (a taka jest konieczna konsekwencja podobnego rozumowania) i tego obywatelom, co jest ich prawem jako ludzi. Czy tego chcemy, czy nie, prawdziwe prawa ludzkie rodzą się właśnie z ludzkich obowiązków wobec Boga. Z tego wynika, że Państwo tutaj właśnie nie spełnia swych podstawowych celów i dlatego w ostatecznym rozrachunku neguje samo siebie, a także własną rację bytu. Te prawdy najwyższe tak jasno są głoszone przez sam głos przyrodzonego rozumu, iż narzucają się każdemu człowiekowi nie zaślepionemu płomieniem gwałtownych namiętności. W konsekwencji katolicy czuwać powinni, aby nie poprzeć nigdy wspomnianego oddzielenia”.
Leon XIII był stanowczo przeciwny traktowaniu Kościoła katolickiego jako jednej z wielu równouprawnionych wspólnot religijnych działających na terenie liberalnego państwa. Zwolennicy takiego rozwiązania przywoływali zwykle przykład Stanów Zjednoczonych, w których od początku istnienia niepodległego państwa obowiązywały zasady wolności religijnej, a jednak Kościół katolicki znacznie się rozwijał. Papież poszedł dalej i uznał, że zasada indyferentyzmu religijnego państwa leżąca u podstaw konstytucji USA jest z gruntu błędna, ponieważ jego zdaniem państwo powinno uznać jedyną prawdziwą religię i przyznać tej religii, to znaczy Kościołowi katolickiemu, szczególne uprawnienia, gdyż – jak napisał w swej encyklice Longinqua oceani (1895): „Kościół wydałby o wiele więcej owoców, gdyby nie tylko cieszył się wolnością, ale i wsparciem prawa i opieką władz publicznych”.
W encyklice Satis cognitum (1896), poświęconej jedności Kościoła Leon XIII przypomina tradycyjną doktrynę o Kościele katolickim kierowanym przez papieża rezydującego w Rzymie. W myśl tej nauki żadna wspólnota religijna odłączona od Rzymu nie może być nazwana Kościołem w katolickim sensie tego słowa. Leon XIII sprzeciwiał się zdecydowanie protestanckim koncepcjom Kościoła, gdyż w teologii protestanckiej brak najwyższego autorytetu religijnego, a poglądy doktrynalne są zróżnicowane i zmienne. Papież odwołał się do najbardziej starożytnych świadectw, aby przypomnieć ciągłość katolickiego nauczania, wbrew usiłowaniom dysydentów, a broniąc widzialności Kościoła napisał:
„w wielkim owym niebezpiecznym błędzie tkwią ci, którzy tworzą sobie Kościół na własną miarę i przedstawiają go jako ukryty i prawie niewidoczny; jest on dla nich jakby ludzką instytucją mającą pewne przepisy i zewnętrzne obrzędy, pomijając wieczny przepływ łaski Bożej i opuszczając te boskie rzeczy, które dają na co dzień pełne wyrazu świadectwo życia zaczerpniętego od Boga”.
Aby podkreślić konieczność przynależności do jedynego prawdziwego Kościoła autor Satis cognitum dodaje, że: „Kościół Chrystusa jest więc jedyny i wieczny; ci którzy chodzą osobno odstępują od woli i przykazania Chrystusa Pana, porzuciwszy zaś drogę zbawienia, idą na zgubę”.
Papież odrzuca protestanckie zasady swobodnego badania treści Pisma Świętego bez względu na autorytet Kościoła (sola Scriptura) i liberalną zasadę wyboru przez wiernych spośród dogmatów ogłoszonych przez Kościół. Zgodnie z tradycyjną katolicką nauką Magisterium zobowiązuje wszystkich do przyjęcia całej doktryny, a Leon XIII stwierdza, że dokonywanie selekcji oznacza pogardę dla autorytetu Urzędu Nauczycielskiego, co sprowadza się do zaprzeczenia władzy Kościoła w dziedzinie doktryny, czyli w konsekwencji do niewiary:
„czyż godzi się komukolwiek odrzucać jakąkolwiek z owych prawd, nie popadając tym samym w herezję? Czyż oddzielony od Kościoła nie odrzuca całej nauki chrześcijańskiej? Taki już jest charakter wiary i nic nie jest tak niedorzeczne jak przyjmowanie z wiarą jednego, a odrzucanie czegoś innego. Kościół wyznaje bowiem, że wiara jest «cnotą nadprzyrodzoną, dzięki której, z pomocą i natchnieniem łaski Bożej, wierzymy, że prawdziwe jest to, co On objawił nie z powodu wewnętrznej prawdy rzeczy dostrzeganej światłem przyrodzonego rozumu lecz ze względu na autorytet samego objawiającego Boga, który ani nie może się mylić ani wprowadzać w błąd». Gdyby więc coś przekazanego przez Boga było całkiem wyraźne, a jednak nie było przyjęte z wiarą, to w ogóle w nic się nie wierzy boską wiarą”.

Comments Closed

Comments for this post are now closed.